niedziela, 19 lipca 2015

Wnętrza w Lawendowie

O tym, że uwielbiam Lawendowo za atmosferę już wiecie. Dzisiaj chcę Wam pokazać dlaczego kocham je też za estetykę, za piękne, bezpretensjonalne wnętrza.

Osoby, które zajmują się projektowaniem wnętrz, lub zwyczajnie lubią i obcują z tematyką aranżacji na co dzień, mają, nazwijmy to po imieniu, drobne zboczenia. Zboczenia te polegają na zauważaniu najmniejszego niedopracowanego detalu. Czasami zdarza nam się leżeć w pięknym hotelu np. na Cyprze ( właśnie wróciliśmy ;) ) i pół nocy zastanawiać się dlaczego ktoś projektując świetne wnętrze zapomniał o wykończeniu. W końcu to szczegół robi wnętrze. Może to dziwne, pewnie część osób niektórych rzeczy nawet by nie zauważyła, ale mnie takie niedoróbki strasznie męczą estetycznie. ;)
W Lawendowie śpię cudownie, a moje oczy napawają się wszystkim co zostało tu stworzone.
Nieustannie zachwycam się każdym elementem wystroju, bo każdy pasuje do całości idealnie.
Najważniejsze jest jednak to, że te wnętrza nie onieśmielają, wręcz zapraszają, żeby wygodnie się w nich rozsiąść i odpoczywać.  Z resztą co tu więcej pisać...sami zobaczcie!


Wspólna część dzienna. Wspaniały salon z dużym prostym kominkiem, przy którym wieczorem leżąc na kanapie cudownie przegląda się albumy z dostępnej dla gości biblioteczki. Obok kącik  telewizyjny dla dzieci i przestronna jadalnia. 

O kuchni Pani Wiesi, która czaruje posiłki niesamowite nawet nie wspomnę...bo wiem, że za dwa tygodnie moja dieta ucierpi okrutnie.

Uwagę przyciąga dębowa, naturalna podłoga, drewniane stoły, zrobione przez miejscowego stolarza, belkowanie sufitu... wszystko jak ze starego, mazurskiego domu... a jednak nowe. Pensjonat powstał na miejscu starej obory, której mimo ogromnych chęci nie dało się uratować.
Mnie zachwyciły lampy, wykonane przez kowala ze Starych Juch, według projektu właścicielki.
To nie lada sztuka w rustykalnym wnętrzu tak dobrać oświetlenie, żeby nie trąciło kiczem i było praktyczne. Świetnym dopełnieniem są płócienne zasłony i rolety rzymskie - i tu coś co mnie urzekło, (w kontekście tego czepiania się o szczegóły ;) ) - na jednym ze zdjęć widać to dobrze- płócienne woreczki zasłaniające plastikowe obciążniki do rolet- mistrzostwo świata.


























Jeśli nacieszyliście już oczy salonem, zapraszam do pokoi dla gości...to dopiero jest uczta dla oka.



















3 komentarze:

  1. Masz rację, piękne, gustownie urządzone wnętrze :) pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne klimatyczne miejsce, każdy element ma swoje miejsce i pasuje do siebie idealnie - zakochałam się!!

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, klimat jest bajeczny, mam tak dużo zdjęć, że musiałam podzielić temat na 3 posty, bo chyba nikt by się nie przebił przez galerię.
    Kolejny będzie o tym co na zewnątrz...to dopiero bajka.

    OdpowiedzUsuń